Przemiana gitary Ibanez SA260FM w JS100

Hej, jakiś czas temu postanowiłem przerobić swój prezent na 30-tkę. Niestety wygląd tej gitary nie odpowiadał mi a z racji, że już kiedyś bawiłem się w tego typu przeróbki, postanowiłem i tym razem zabrać się do roboty.

Potrzebne materiały:

  • papier ścierny (80, 100, 150, 180, 400, 800, 1000, 1500, 2000, 2500, wełna owcza do polerowania)
  • nakładka(rzep) na wiertarkę. (tutaj muszę zaznaczyć, że to nie był najlepszy pomysł, ponieważ robią się góry i doliny, które cieżko wyrównać)
  • podkład akrylowy mat(czarny) spray
  • lakier bezbarwny, akrylowy spray
  • czyste szmaty, piwo i cierpliwość ;o)
 

Dzień 09.06.2013 – pozostaje polerowanie za jakieś dwa tygodnie.

Chciałbym zaznaczyć, że efekt jak dla mnie jest mega wystarczający ? Niestety pod światło (brak czasu) widać małe (nieszpecące) “góry i doliny” w miejscach gdzie mechanicznie zrywałem farbę, plastik oraz drewno. Oczywiście jakbym odlutował przetworniki i potencjometry to byłoby łatwiej szlifować, polerować itp lecz  lenistwo wygrało ? (Tutaj wielki szacunek dla mojej żony za wymyślenie mechanizmu* trzymającego wszystkie bebechy, dającego dostęp do malowania) Generalnie jak nie macie narzędzi oraz warunków, to trzeba liczyć na dobre pomysły własne bądź innych (sprawdza się w 100%))

Sumując:

Trzeba mieć pomysł (ja miałem mega ciśnienie na kształt JS100 a nie kaszubsko-remizowy (sorry)) oraz wiele wolnych godzin, które będziemy musieli spędzić np w garażu oraz kilka* zimnych piw ? Na początku kosztuje nas to sporo stresu (na pierwszych zdjęciach widać, że było dość ciężko). Musimy się troche nalatać w poszukiwaniu materiałów (Leroy Merlin, Castorama) tj: lakieru w spray’u (nie mam aerografu) Ważne ! – używajcie maseczek w słabo wentylowanych pomieszczeniach. Generalnie efekt końcowy jak dla mnie (czeka mnie jeszcze polerka) jest bardzo pozytwyny. Gitara, co ważne nie straciła oryginalnego brzmienia.

Aktualizacja 03.2014

Hej, jakiś czas temu postanowiłem przerobić swój prezent na 30-tkę. Niestety wygląd tej gitary nie odpowiadał mi a z racji, że już kiedyś bawiłem się w tego typu przeróbki, postanowiłem i tym razem zabrać się do roboty.

Potrzebne materiały:

  • papier ścierny (80, 100, 150, 180, 400, 800, 1000, 1500, 2000, 2500, wełna owcza do polerowania)
  • nakładka(rzep) na wiertarkę. (tutaj muszę zaznaczyć, że to nie był najlepszy pomysł, ponieważ robią się góry i doliny, które cieżko wyrównać)
  • podkład akrylowy mat(czarny) spray
  • lakier bezbarwny, akrylowy spray
  • czyste szmaty, piwo i cierpliwość ;o)

Dzień 09.06.2013 – pozostaje polerowanie za jakieś dwa tygodnie.

Chciałbym zaznaczyć, że efekt jak dla mnie jest mega wystarczający ? Niestety pod światło (brak czasu) widać małe (nieszpecące) “góry i doliny” w miejscach gdzie mechanicznie zrywałem farbę, plastik oraz drewno. Oczywiście jakbym odlutował przetworniki i potencjometry to byłoby łatwiej szlifować, polerować itp lecz  lenistwo wygrało ? (Tutaj wielki szacunek dla mojej żony za wymyślenie mechanizmu* trzymającego wszystkie bebechy, dającego dostęp do malowania) Generalnie jak nie macie narzędzi oraz warunków, to trzeba liczyć na dobre pomysły własne bądź innych (sprawdza się w 100%))

Sumując:

Trzeba mieć pomysł (ja miałem mega ciśnienie na kształt JS100 a nie kaszubsko-remizowy (sorry)) oraz wiele wolnych godzin, które będziemy musieli spędzić np w garażu oraz kilka* zimnych piw ? Na początku kosztuje nas to sporo stresu (na pierwszych zdjęciach widać, że było dość ciężko). Musimy się troche nalatać w poszukiwaniu materiałów (Leroy Merlin, Castorama) tj: lakieru w spray’u (nie mam aerografu) Ważne ! – używajcie maseczek w słabo wentylowanych pomieszczeniach. Generalnie efekt końcowy jak dla mnie (czeka mnie jeszcze polerka) jest bardzo pozytwyny. Gitara, co ważne nie straciła oryginalnego brzmienia.  

Aktualizacja 03.2014

Po kilku tygodniach okazało się, że gumowe obicia stojaka weszły w reakcje z lakierem i porobiły się wżery ;( No cóż,  nie dało mi to spokoju wiec zaczynam od początku lecz tym razem wybieram inne farby zakupione w sieci ?
Do roboty:
  • Kupujemy “Lakier nitrocelulozowy BOSTON
  • demontujemy wszystkie bebechy
  • szlifujemy gitare na nowo lecz tylko i wyłączenie ręcznie (upewniamy się, że nie ma żadnych rys oraz nierówności)
  • tym razem malujemy na zewnątrz ?
  • po wyschnięciu montujemy osprzęt, lutujemy bebechy, sprawdzamy czy wszystko jest ok

Sumując po raz drugi:

Efekt jest po prostu bombowy, gitara wyglada jak z “fabryki”. Później dorzucę fotki po skręceniu wszystkich elementów. (@TODO)